Home / Zabawki / Czy zdrapywanki dla dzieci rzeczywiście bawią i uczą?
An photo.

Czy zdrapywanki dla dzieci rzeczywiście bawią i uczą?

Zdrapywanki dla dzieci od pewnego czasu cieszą się sporą popularnością. Choć wyglądają niepozornie, potrafią przyciągnąć uwagę maluchów na dłużej. Czy to faktycznie ciekawy sposób na zajęcie dziecka? A może po prostu chwilowa moda, która szybko się nudzi? Przejrzyjmy, co tak naprawdę oferują wydrapywanki dla dzieci i jak sprawdzają się w codziennym użytkowaniu – bez zbędnego lukru i nadmiernych obietnic.

Co naprawdę kryje się pod czarną warstwą?

Na pierwszy rzut oka zdrapywanki wyglądają jak czarne kartki papieru. Dopiero po użyciu patyczka lub plastikowego rysika spod powierzchni wyłania się kolorowy rysunek. Można zatem powiedzieć, że dzieci dosłownie „wydrapują” obrazek. I w tym tkwi cała frajda – w powolnym odkrywaniu tego, co ukryte.

Z jednej strony to prosta rozrywka, z drugiej – aktywność, która wspiera koncentrację, cierpliwość i precyzyjne ruchy dłoni. Wielu opiekunów zauważa, że dzieci przy zdrapywankach są spokojniejsze, mniej się rozpraszają i na chwilę zapominają o ekranach. Ale oczywiście – wszystko zależy od dziecka.

Różne poziomy trudności, różne efekty

W sklepach znajdziemy całkiem spory wybór – od gotowych wzorów do zdrapania po bardziej zaawansowane drapanki dla dzieci, w których można tworzyć własne motywy. Są wersje z ulubionymi postaciami z bajek, zwierzętami czy pojazdami. Im większa różnorodność, tym większa szansa, że dziecko nie znudzi się po jednej karcie.

Młodsi często lepiej radzą sobie z prostszymi planszami, gdzie wystarczy odsłonić gotowy rysunek. Starsze dzieci mogą eksperymentować – wydrapując detale, kontury albo wymyślając własne kompozycje. Warto więc zwrócić uwagę na poziom trudności i tematykę zestawu, zanim wrzucimy go do koszyka.

Jakość też ma znaczenie, zwłaszcza przy dzieciach

Nie każda zdrapywanka działa tak samo. Czasami tańsze karty mają zbyt cienką warstwę wierzchnią – zamiast zabawy robi się z tego frustracja. Bywa też, że narzędzia są nieporęczne lub zbyt tępe. Drewniane patyczki zwykle sprawdzają się lepiej niż plastikowe – są wygodniejsze i pozwalają na większą precyzję.

Niektóre zestawy oferują coś więcej: szablony, gotowe motywy do odwzorowania, krótkie instrukcje. Inne są bardziej „otwarte”, co może spodobać się dzieciom lubiącym działać po swojemu. I to jest całkiem fajne – każdy może znaleźć coś, co pasuje do jego stylu zabawy.

Co o zdrapywankach mówią rodzice i opiekunowie?

Z relacji wielu dorosłych wynika, że zdrapywanki dla dzieci świetnie sprawdzają się w momentach, gdy trzeba dziecko zająć, ale niekoniecznie przykuwać je do ekranu. W podróży, podczas czekania w restauracji albo w deszczowe popołudnie – to właśnie wtedy te małe czarne kartki stają się cennym wsparciem.

Dużym plusem jest to, że nie brudzą, nie potrzebują wody ani specjalnych warunków. Nie trzeba nad dzieckiem stać i nadzorować – maluch sam kontroluje postępy. Jednak, jak to zwykle bywa, nie wszystko działa zawsze i u każdego. Niektóre dzieci po dwóch kartach mają już dość, szczególnie jeśli wzory się powtarzają lub całość nie daje im pola do wyobraźni.

Ostatecznie: czy warto mieć je w domu?

Jeśli szukasz czegoś prostego, co może zająć dziecko bez wielkiego przygotowania – zdrapywanki dla dzieci będą niezłym pomysłem. Zwłaszcza gdy wybierzesz wersje, które dają dziecku możliwość wyboru, działania i samodzielnego tworzenia. Nie zawsze będzie to zabawa na długie godziny, ale czasem wystarczy pół godziny ciszy i skupienia, by uznać zakup za udany.

Jak widać, zdrapywanki potrafią wciągnąć. Ale jak każda aktywność – nie są dla wszystkich i nie muszą być jedynym źródłem kreatywnej zabawy. Warto obserwować dziecko i zobaczyć, czy taka forma mu odpowiada. A jeśli tak – można sięgać po bardziej rozbudowane zestawy lub nawet tworzyć własne wersje. W końcu nie wszystko trzeba kupować gotowe.

Wydrapywanka dla dzieci dostępna do nabycia w tym miejscu.